Nowy numer 39 (1/2018)

Najnowszy film

Facebook

wtorek, 09 maj 2017 09:11

Samorząd terytorialny – reformować czy nie?

Napisane przez Szymon Łuczak

Po zapowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości o potrzebie zmiany ordynacji wyborczej do samorządów wśród polityków opozycji totalnej zawrzało. Jarosław Kaczyński zapowiedział wprowadzenie większej przejrzystości podczas samego procesu wyborczego, tj. zainstalowanie w lokalach wyborczych kamer oraz wprowadzenie przezroczystych urn wyborczych. Jednak planowana reforma na tym się nie skończy.

Największe słowa oburzenia wśród liberalnej części opozycji dotyczyły wprowadzenia dwukadencyjności wśród polityków sprawujących jednoosobowe organy wykonawcze w jednostkach samorządów terytorialnych, czyli na funkcjach wójtów, burmistrzów i prezydentów. Politycy mówią o ponownym zamachu na polską demokrację, tym razem w skali lokalnej i regionalnej. Warto jednak zagłębić się w ten temat głębiej, ponieważ samorząd potrzebuje reform i warto je przygotować tak, aby przyniosły one jak najlepszy skutek jeżeli chodzi o efektywność i wydajność gospodarowania i zarządzania małymi jednostkami na danym terytorium.

Czym tak naprawdę jest samorząd terytorialny?

Pojęcie samorządu kojarzy się Polakom z instytucją decentralizującą administrację państwową. Otóż ja mam zupełnie inny pogląd na tę sprawę. Dla mnie samorząd terytorialny tworzą ludzie, którzy zamieszkują określone terytorium i biorą udział w procesie decyzyjnym, który dotyczy ich bezpośrednio.

Można wyróżnić dwie formy udziału w tym procesie:

  • pośredni, czyli wybór swoich przedstawicieli, którzy mają przekazywać ich wolę na forum innych przedstawicieli
  • bezpośredni, czyli taki, w którym to mieszkańcy samodzielnie decydują o kierunku rozwoju jednostki terytorialnej, w której mieszkają poprzez np. udział w referendum lokalnym.

Samorząd terytorialny składa się z dwóch części: podmiotu i przedmiotu. To pierwsze tworzy społeczność lokalna zamieszkująca dane terytorium, które zorganizowane jest w terytorialny związek samorządowy (np. gminę, powiat, województwo). Przynależność do takiego związku jest obowiązkowa i nie jest zależna od aktu woli przystąpienia. Powstaje ona z mocy prawa, czyli mieszkaniec danego terytorium jest włączany automatycznie do związku samorządowego, które to terytorium tworzy.

Przedmiotem samorządu są organy sprawujące władzę na terenie danej jednostki terytorialnej, tj. organ wykonawczy i organ stanowiący oraz wszystkie działania administracji publicznej podlegające pod samorząd.

Likwidacja województw i zmniejszenie liczby powiatów

Powiaty są obecnie drugim szczeblem polskiego samorządu terytorialnego i dzieli się na dwa typy: powiat ziemski, który zrzesza graniczące ze sobą gminy, oraz powiat grodzki, czyli miasto, które uzyskuje status miasta na prawach powiatu i podlega zarówno pod ustawę o samorządzie gminnym, jak i ustawę o samorządzie powiatowym. Powiaty posiadają bardzo dużą rozległość zadań własnych, ale w zasadzie nie posiadają dochodów własnych i opierają się na bardzo niskim udziale w podatkach od osób fizycznych i osób prawnych (PIT i CIT). Zadaniem samorządów regionalnych ulokowanych na terytorium województw jest rozdzielanie dotacji celowych dla poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego niższego szczebla, które leżą na terytorium danego regionu, który administracyjnie podlega pod dany Urząd Marszałkowski. Największy udział dochodów samorządów wojewódzkich jest w podatku CIT.

Według mnie bardzo optymalnym rozwiązaniem w tej sytuacji jest pomysł likwidacji samorządów wojewódzkich i przekazania tych kompetencji powiatom, które muszą ulec reformie. Obecnie jest ich za dużo i bardzo często budżety nie zabezpieczają wykonywania zadań własnych na odpowiednim poziomie. Zmniejszenie liczby powiatów poprzez połączenie ich, stworzy możliwość lepszego gospodarowania i zarządzania. Jeżeli do tego przekażemy finanse i zadania województw na niższy szczebel da to jeszcze lepsze efekty działania samorządów w naszym kraju.

Zmniejszenie liczby gmin

Według danych z początku 2017 roku w Polsce istnieje 2478 gmin, z czego największą część stanowią gminy wiejskie (62,75% wszystkich gmin). Polska samorządowa posiada 621 gmin miejsko – wiejskich oraz 302 gminy miejskie. 66 gmin to tzw. miasta na prawach powiatu (powiaty grodzkie).

Obecna liczba gmin jest zbyt duża i powoduje to mniej efektywną realizację zadań własnych przez samorządy. Zdarzają się nawet sytuacje, że niektóre gminy zmuszone są do zadłużania się na realizację bieżącej działalności, mimo, że zakazuje tego ustawodawca. Jednostki samorządu terytorialnego należy postrzegać przedsiębiorstwa. Jeżeli coś nie funkcjonuje tak jak należy, trzeba to poprawić tak, aby stać się bardziej konkurencyjnym i atrakcyjnym dla potencjalnych inwestorów i potencjalnych mieszkańców, którzy szukają jednostki samorządowej, na której mogliby osiąść. Wiązać się to będzie ze zwiększeniem wpływów w części dochodowej samorządów (np. większe wartości bezwzględne w udziale z podatków PIT i CIT).

Bardzo często sytuacja wygląda tak, że wokoło gminy miejskiej jest tzw. obwarzanek w postaci gminy wiejskiej. Poprzez ich połączenie w jedną jednostkę zwiększy się jej konkurencyjne postrzeganie poprzez np. zwiększenie terenów inwestycyjnych jakich miasto nie mogłoby zaoferować, czy też oszczędności na funkcjonowaniu administracji publicznej.

Wprowadzenie ustawy dla powiatów grodzkich

Polskie prawo jest skonstruowane bardzo skomplikowanie. Bardzo często ustawy się zazębiają, czy też nawet wykluczają. Prostym przykładem jest fakt, że powiaty mają zakaz tworzenia spółek komunalnych, ale bardzo często szpitale powiatowe przekształcane są w spółki prawa handlowego. Jednym z głównych celów polityki rządu względem samorządów powinno być uproszczenie prawa, tak, aby było ono przejrzyste i czytelne zarówno dla urzędników samorządowych, jak i dla mieszkańców. Bardzo skomplikowana prawnie jest przede wszystkim sytuacja powiatów grodzkich, czyli miast na prawach powiatów. Dlaczego mają działać na podstawie dwóch różnych ustaw Czy nie należałoby uchwalić nowego oddzielnego prawa dotyczącego właśnie tego konkretnego przypadku?

Ułatwienie procesu wyborczego

Obecnie, aby móc wystartować w wyborach do organu wykonawczego w gminach należy zgłosić kandydatów na radnych w co najmniej połowie okręgów wyborczych na jakie została podzielona gmina. Tak skonstruowane prawo preferuje partyjne układy, które posiadają struktury osób zaangażowanych politycznie. Dlaczego osoba, która jest wykształcona, posiada zdolności efektywnego zarządzania i jest dobrym menagerem nie może samodzielnie kandydować na stanowisko wójta, burmistrza, czy też prezydenta, tylko musi zbierać inne osoby i zgłaszać kandydatów do organu stanowiącego? Uproszczenie procesu wyborczego jest jak najbardziej korzystne dla funkcjonowania demokratyzacji i budowy społeczeństwa obywatelskiego.

Dwukadencyjność organów wykonawczych

Ten postulat zostawiłem na koniec, aby pokazać jak dużo jest w organizacji samorządu terytorialnego do zmiany. Dwukadencyjność jednoosobowych organów wykonawczych jest jak najbardziej potrzebna. Prowadzić to będzie do tego, że wójtowie, burmistrzowie oraz prezydenci nie będą patrzeć pod kątem kolejnej kadencji i zdołają wprowadzić nieszablonowe rozwiązania, które mogą mieć pozytywny wpływ jeśli chodzi o rozwój jednostki samorządu terytorialnego, którą zarządzają. Prawo i Sprawiedliwość idzie w tym względzie w dobrym kierunku, jednak mam nadzieje, że nie zepsuje tego całkowitą blokadą pełnienia funkcji organów wykonawczych w samorządach dla tych osób. Jeżeli osoba zna się na rzeczy i jest menagerem, który efektywnie wprowadza słowa w czyn to powinna mieć możliwość kandydowania w innych jednostkach samorządowych. Będzie to wówczas rozwiązanie, które zamknie usta opozycji totalnej, że blokuje bierne prawo wyborcze.