Nowy numer 39 (1/2018)

Najnowszy film

Facebook

poniedziałek, 15 styczeń 2018 19:31

Historia dobra na wszystko

Napisał
Wyraźny wzrost zainteresowania młodzieży tematyką historyczną, jaki możemy obserwować od kilku lat, wielu dziwi czy wręcz szokuje. Ciężko znaleźć historyczne obchody pozbawione kibicowskich (a więc i młodzieżowych) okrzyków „Cześć i chwała bohaterom” i co znamienne, za zainteresowaniem historycznym idzie również polityczna świadomość - to właśnie tacy ludzie zasilają szeregi ruchu narodowego, czyli setek lokalnych stowarzyszeń narodowych i patriotycznych. Owo zjawisko było niespotykane jeszcze kilka lat temu, dlatego warto się nad nim pochylić i spróbować znaleźć przyczyny.

 

Drogowskaz

„Historia jest nauczycielką życia” - mówi znane przysłowie i wydaję mi się, że to właśnie szukanie rozwiązań teraźniejszych problemów jest jednym z motorów napędowych wzrostu popularności tej dziedziny nauki.

Wielu młodych ludzi gubi się w swoim życiu, ponieważ nie zaznali oni przywileju posiadania rodziny, która mogłaby stanowić dla nich autorytet. Przykładem nie świecą również rówieśnicy stawiający na piedestał wszystko to, co nie powinno się tam nigdy znaleźć. Wreszcie, media zasypują nas z każdej strony informacjami o życiu celebrytów, polityków, innych gwiazd szklanego ekranu. Młodzież, starająca się odnaleźć w nich swoje wzorce, nie otrzymuje lepszego przykładu niż od szkolnych kolegów czy koleżanek. Kiedy spodziewa się po nich wysokiej kultury i hołdowania prawdziwym wartościom, może doznać szoku: widzi płytkich ludzi, którzy nie widzą świata poza pieniędzmi i sławą. Dla części młodzieży dobrą odpowiedzią na ten problem jest właśnie historia to ona daje autorytety. Jeżeli 17-letnia „Inka” była w stanie znosić tortury i oddać życie za Ojczyznę, to czy ja nie jestem w stanie poświęcić godziny w tygodniu wspólnej pracy dla narodu i swojego najbliższego otoczenia? - to naturalne pytania, jakie rodzą się w głowie młodego człowieka. Historia daje możliwość odnalezienia swojego bohatera, wzorowania się na nim, działa motywująco - co ważne, te autorytety nie są narzucane i nie są chwiejne. Wszystko się już rozegrało - rotmistrz Pilecki z przykładnego męża i ojca, wspaniałego żołnierza i patrioty nie stanie się alkoholikiem i zbrodniarzem. Świat Jasia, Adama, Kasi czy Zosi nie załamie się, tak jak mogłoby się stać, gdyby autorytetem był ten czy inny aktor.

 

Trybuny

Jak już wspomniałem na wstępie, historyczne zainteresowanie młodzieży jest ściśle powiązane ze środowiskiem kibiców. To na stadionach możemy oglądać piękne oprawy dotyczące m.in. Romana Dmowskiego, rotmistrza Pileckiego czy Żołnierzy Wyklętych. Nie da się ukryć, że rozpropagowanie dziejów antykomunistycznego podziemia niepodległościowego to w dużej mierze zasługa piłkarskich fanów, szczególnie tych z Wrocławia. To właśnie tam odbywały się pierwsze Marsze Żołnierzy Wyklętych, w których młodzież była tłumnie reprezentowana.

Popularność na trybunach akurat antykomunistycznego podziemia nie jest przypadkowe. Niezłomni byli wyklęci przez media i władze przez dziesiątki lat. Wspaniałe czyny żołnierzy WiN czy NSZ nie pasowały zarówno władzy komunistycznej jak i obecnej. Niepoprawność polityczna ich ruchu rzuca się bardzo w oczy. Wszystko zbiegło się z faktem wydania wojny kibicom przez Donalda Tuska. W Wyklętych odnaleźli oni swoich sprzymierzeńców i wzorce walki z władzą. Oczywiście, może jest to porównanie nieco na wyrost, ale nie da się ukryć, że inspiracje historią gęsto pojawiają się w aktach walki z systemem. Mowa tutaj również o antykomunistach z późniejszych lat PRL-u, niewalczących z bronią w ręku. Kibice wytykający obłudę, fałsz i złodziejstwo władzy, spotykający się za to z prześladowaniami, przywołują wspomnienia walki Solidarności z reżimem. Jeżeli dodamy do tego, że wśród „elity” rządzącej nie brakuje komunistycznych dygnitarzy, esbeckich współpracowników i wszelkiej maści zwolenników naprawiania socjalizmu, to naprawdę ciężko nie zauważyć analogii. W pewnym sensie, stadionowi fanatycy w Żołnierzach Wyklętych również odnajdują swoje autorytety.

 

Muzyka

Muzycznym specjalistą nie jestem, ale nie jest trudne spostrzec się, że rap wyraźnie skręca w prawo. Zjawisko rapu patriotycznego, w którym wątki historyczne są dużą częścią tekstów, jest nowe. Siła oddziaływania tego rodzaju muzyki jest ogromna szczególnie, kiedy takie postacie jak Tadek czy Bosski, powszechnie znane w raperskim środowisku, zaczynają nagrywać patriotyczne kawałki. Wielu młodych słuchaczy dzięki takim tekstom zainteresowało się historią, a osoba Tadeusza Polkowskiego, który całym sobą zaangażował się w patriotyczną i narodową działalność, jest bardzo inspirująca.

Zapewne czynników powodujących wzrost popularności tematyki historycznej wśród młodzieży jest bardzo wiele. Każdy młody człowiek to oddzielna historia, którą warto poznać, aby do nierozerwalnie wiążącej się z historią działalności patriotycznej wciągać kolejne jednostki. Miejmy nadzieję, że nie będzie to chwilowy trend, a ludzi odnajdujących w naszych pięknych dziejach swoich osobistych bohaterów i wzorce będzie coraz więcej.

Przemysław Stolarski

Przemysław Stolarski - Działacz białostockiej Młodzieży Wszechpolskiej, publicysta portali Mysl24.pl i Prostozmostu.net.